Existing Member?

Przeprowadzka, czyli Magda i Przemek w podrozy

Tongariro National Park, czyli Sylwester z bonusem

NEW ZEALAND | Saturday, 3 January 2009 | Views [458]

Całe szczęście, że przyjechaliśmy do Tongariro National Park, bo już traciliśmy nadzieję na bajkowe widoki na wyspie północnej. Po zeszłorocznej krótkiej podróży na wyspę południową mieliśmy nadzieję na podobne widoki na północy. Doczekaliśmy się ich dopiero w Tongariro NP – piękne góry z ośnieżonymi szczytami, powulkaniczne wzgórza oraz góra, która we Władcy Pierścieni grała rolę Mount Doom.

Rodzice zostali w wiosce i spacerowali po krótkich okolicznych trasach, a ja i Przemek wybraliśmy najlepszy ponoć jednodniowy szlak w Nowej Zelandii – Tangariro Crossing – na który znajduje się kilkanaście kilometrów od Whakapapa Village, parkowej „wioski” z kempingiem i hotelem. Dlatego żeby dotrzeć na szlak musieliśmy dać zarobić lokalnym przewoźnikom - NZ$30 w dwie strony od osoby. Na szlak weszliśmy koło 8.30. Przed nami było 19km marszu. Mieliśmy wielkie szczęście jeśli chodzi o pogodę, bo było słonecznie i praktycznie bezchmurnie. Dzień wcześniej padało, a na dzień później zapowiadano bardzo silne wiatry. Początek był łagodny, ale po jakiś 30 minutach zaczęły się stromizny. Widoki były przepiękne i całe szczęście, bo szlag by mnie trafił, gdybym miała się tak męczyć na darmo. Pierwsze strome podejście zabrało nam jakieś 40 minut, potem na chwile było płasko. Kolejnym celem były tzw devil stairs, czyli mniej więcej godzinne, dosyć strome podejście. Lokalny halny szalał, ale jakoś udało się dotrzeć na najwyższy punkt treku – 1900m npm.

A zaraz potem znaleźliśmy się w raju. Za szczytem w dole mieniły się trzy przepiękne jeziorka, zwane szmaragdowymi, których kolor trudno jest opisać, więc najlepiej zobaczcie fotke. Absolutne cudo, najpiękniejsze ze wszystkich miejsc w Nowej Zelandii, które dotąd widzieliśmy.

A w Przemku odezwał się w tym pięknym miejscu romantyk i się oświadczył :) To właśnie ten bonus z tytułu :)

Dalej było już z cały czas z górki, więc szybko zaczęły mnie boleć paluchy w stopach. I tutaj dobra rada – jeśli wybierasz się w góry koniecznie obetnik krótko paznokcie o stóp – ja zapomniałam i się nieźle wycierpiałam schodząc w dół.

Sylwester spędziliśmy w camperze na 5-godzinnym maratonie gry w Monopol, który skończył się z oporami o 23.55. Teraz czas na wyspe południową.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU DLA WSZYSTKICH!!!!

About magda


Follow Me

Where I've been

Photo Galleries

My trip journals


See all my tags 


 

 

Travel Answers about New Zealand

Do you have a travel question? Ask other World Nomads.