Existing Member?

Przeprowadzka, czyli Magda i Przemek w podrozy

Bienvenidos a Ecuador

ECUADOR | Wednesday, 25 November 2009 | Views [432]

Jeśli do azjatyckiego etapu podróży byliśmy w miarę przygotowani, to do południowo amerykańskiego wcale. Przewodnik kupiliśmy na dzień przed wylotem, a pewne było tylko to, że zaczynamy w Quito i kończymy w Santiago de Chile (taki mamy bilet).  I że chcemy pouczyć sięhiszpańskiego w Quito zanim ruszymy w trasę. Poza tym jeden wielki znak zapytania.

Zaczęliśmy więc od tego, co było pewne. Znaleźliśmy  chatę na kilka tygodni i szkołę językową. Czyli jak narazie jest luz, spokój i brak pośpiechu. I po raz pierwszy od dłuższego czasu rutyna. Jest też trochę wysiłku przy tej nauce hiszpańskiego. Bo, że mózgi nasze są mało używane odkąd ruszyliśmy w podróż, to trzeba się trochę pogimnastikować, aby przez te 4 godziny dziennie skupić się na tak dużym napływie informacji. Chwała nam za to, że przed wyjazdem uczyliśmy się  hiszpańskiego przez kilka miesięcy. Bez tego nasze mózgi prawdopodobnie nie dały by rady z natłokiem tak wielu nowych informacji…

Po Quito narazie łazikujemy spokojnie, bez walenia dziesiątek zdjęć. W zasadzie wogóle narazie nie nosimy aparatu. Ani nam się nie chce, ani klimat jakoś nie sprzyja. Słyszy się te wszystkie historie o drobnych złodziejaszkach i jakoś brakuje pewności, żeby wyjść ze sprzętem na ulicę, mimo że w biały dzień niby nic nikomu nie grozi. Wiem, zdecydowanie przesadzamy. Ale po sielskiej podróży po Azji ta Ameryka Południowa, a w zasadzie zasłyszane o niej historie, sprawiają, że bardzo powoli przyzwyczajamy się do panujących tu warunków. Ale pewnie już niedługo. Obiecujemy fotki po weekendzie (wybierzemy się chyba w sobotę na targ do Otavalo).

About magda


Follow Me

Where I've been

Photo Galleries

My trip journals


See all my tags 


 

 

Travel Answers about Ecuador

Do you have a travel question? Ask other World Nomads.