Existing Member?

Przeprowadzka, czyli Magda i Przemek w podrozy

Sukhothai

THAILAND | Sunday, 24 May 2009 | Views [291]

W Sukhothai po raz kolejny przekonalismy sie o tym, jak milym narodem sa tajowie. Do tej pory ich uprzejmosci i sympatii mielismy okazje doswiadczyc w zwyklych, codziennych kontaktach typu zakupy, pytanie o droge, zalatwianie czegos w recepcji guesthousu itp. Tym razem bylo inaczej… Bedac w Sukhothai, pierwszej stolicy Tajlandii, wypozyczylismy sobie motor, zeby pojedzic po okolicy. Wracalismy juz z objazdu do miasteczka, kiedy okazalo sie, ze zlapalismy gume. Do Sukhothai bylo jeszcze 12km. Na horyzoncie zadnych zabudowan. Nad nami czarne chmury i wiszaca w powietrzu burza. Nie bylo innego wyjscia jak maszerowac przed siebie. Nie minely 3 minuty, a na pobocze zjechal facet w samochodzie z logo Coca Coli. Zapytal co sie stalo. Mowimy, ze guma, a on zaczyna otwierac bude swojego samochodu i mowi, zeby ladowac motor, ze nas zawiezie do Sukhothai. Wiec zaczynamy ladowac motor, ale okazuje sie ze buda za niska, a na lezaco motor jechac nie moze bo z baku cieknie benzyna. Co robi w tej sytuacji pan z Coca-Coli? Nie, nie zostawia nas i nie odjezdza, tylko zaczyna gdzies wydzwaniac. Mowi, ze w pracy ma wiekszy samchod i ze ktos za jakies 20 minut nim przyjedzie, zeby nas zabrac. My protenstujemy, ze niech nie robi sobie klopotu, ze kogos innego na stopa zlapiemy, ale on uparcie mowi, ze nie ma sprawy. Czekamy wiec na samochod, a w miedzyczasie zatrzymuja sie jeszcze dwa samochody pytajac co sie stalo i czy nie pomoc. Po 15 minutach jest nasz transport, ladujemy motor na pake i jedziemy do Sukhothai. Pan Coca-Cola oczywiscie nie chce od nas zadnych pieniedzy za transport.

Bardzo lubimy Tajlandie :)

About magda


Follow Me

Where I've been

Photo Galleries

My trip journals


See all my tags 


 

 

Travel Answers about Thailand

Do you have a travel question? Ask other World Nomads.