Smutko-radość
AUSTRALIA | Tuesday, 2 December 2008 | Views [376]
Nastał grudzień i w końcu zaczyna do nas docierać, że kończy się dla nas pewien rozdział. Za 24 dni o tej porze nasz “majątek” będzie ograniczał się tego co zmieści się w naszych plecakach. Nie będziemy mieć mebli, książek, sprzętów, mieszkania, adresu. Pożegnanie z Australią będzie chyba trudniejsze niż się nam to wcześniej wydawało. Perspektywa wolności i podróży bardzo nas ekscytuje, ale to nie zmienia faktu, że im bliżej godziny “0″ tym coraz bardziej nam przykro, że wyjeżdżamy. Bo w Australii żyło nam się bardzo dobrze. Początki były trudne, ale szybko udało się stanąć na nogi i było naprawde fajnie. Będzie nam brakować wielu rzeczy - pozytywnie nastawionych do życia mieszkańców tego kraju, od których aż kipi dodatania energia; fajnej pogody, dzięki której jakoś łatwiej wstaje się rano; tego, że wszystko jakoł łatwo tutaj przychodzi; wygody codziennego życia, np. tego, że 90% spraw można załatwić przez telefon lub internet; ogólnego spokoju i braku problemów. Ktoś zapyta dlaczego w takim razie wyjeżdżamy, skoro jest nam tu dobrze. Wyjeżdżamy, bo jeśli nie spróbujemy zrealizować planu o życiu w Europie, gdzieś bliżej rodziny i przyjaciół, to nigdy sobie tego nie wybaczymy. Nawet jeśli plan nie wypali, to przynajmniej nie będziemy żałować, że nie spróbowaliśmy. Jeśli znalezienie pracy w Hiszpanii będzie trudne, to zawsze będziemy mieć opcję, żeby do Australii wrócić. Bo w Polsce już chyba mieszkać byśmy nie mogli. Ale kto wie. Poczekamy, zobaczymy. Liczymy jednak na to, że wszystko ułoży się po naszej myśli :)
Travel Answers about Australia
Do you have a travel question? Ask other World Nomads.