Existing Member?

Botswana Pioneering Trip 2012

Afrykanski czas

BOTSWANA | Friday, 10 February 2012 | Views [354]

Anna with her new cat

Anna with her new cat

Odwieziono nas na lotnisko w Johanesburgu. Dotarlismy na czas mimo, ze korki byly okropne, zeby sie dowiedziec, ze samolot do Botswany jest opozniony. Ale podobno to jest norma.

Wylodowalismy w Maun na polnocy i brat z lokalnego zboru - Shiku Liyena- odebral nas z lotniska. On i jego rodzina jest z Zambii, ale mieszkaja tutaj od lat. Shiku zabral nas do miejsca gdzie bedziemy mieszkac przez nastepne piec tygodni i co za niespodzianka... My oczekiwalismy bardzo podstawowych warunkow, a mamy chatke nad rzeka z kuchnio-pokojem, sypialnia i duza lazienka. Dodatkowo dostaly nam sie cztery psy, kot, 3 duze pajki i cala kupa malych jaszczurek (podobno sa ale ja jescze ich nie widzialam - lapia komary, wiec ich sie ne pozbywamy). A i jeszcze na dodatek osly, krowy i kozy chadza gdzie chca po drodze. Na cale sczescie jeszcze nie widzielismy zadnych wezy, ale zostalismy ostrzezeni przez wlascicieli, zeby bardzo uwazac w nocy.

About annaryan


Follow Me

Where I've been

Photo Galleries

Highlights

My trip journals



 

 

Travel Answers about Botswana

Do you have a travel question? Ask other World Nomads.